Ocena: Lubię to3 Dislike0
ks. bp Joachim Ouedraogo | Polska
06 września 2023

Wywiad z biskupem Burkina Faso

Gdy stawiamy wewnętrznym uchodźcom pytanie: „czego najbardziej potrzebujecie?”, wielu z nich udziela jako pierwszej odpowiedzi: „chcemy wrócić do naszych domów, gdyż tam możemy pracować na swoje potrzeby.” - ks. bp Joachim Ouedraogo

Szczęść Boże. Bardzo mi miło poznać Jego Ekscelencję i cieszę się z naszego spotkania w Polsce. Co skłoniło księdza biskupa by tu przyjechać? 
Szczęść Boże. Bardzo dziękuję za spotkanie i Pana zainteresowanie moim krajem. Przybyłem tu w ramach współpracy między kościołami lokalnymi. Od 20 lat w mojej diecezji są polscy misjonarze, franciszkanie konwentualni. Pragnąłem spotkać się z przełożonymi i prowincją matką skąd pochodzą, zobaczyć tutejsze realia, porozmawiać i podziękować za dotychczasową współpracę. Drugi, bardziej duchowy powód mojej wizyty związany jest z postacią św. Maksymiliana Marii Kolbe. Chciałem poznać Niepokalanów i realia, które wydały tego świętego. Wcześniej znałem Wasz kraj z daleka, głównie poprzez św. Jana Pawła II oraz Związek Zawodowy "Solidarność". Teraz mam okazję zobaczyć jaka jest Polska i widzę, że to kraj rzeczywiście wiary katolickiej.
Jak ksiądz biskup odbiera Kościół w Polsce? 
Odkryłem tu wiarę, która wyraża się inaczej niż u nas w Afryce, zwłaszcza celebracje liturgiczne. Wiarę naprawdę szczerą i bardzo głęboką. Wasz naród ma wielki respekt i szacunek dla biskupa. Za każdym razem po mszy świętej ludzie przychodzili prosząc mnie o błogosławieństwo, chcieli zrobić zdjęcie, całowali pierścień. To co znałem z pobytu w Europie i co się mówi na temat Kościoła w Europie, że jest to Kościół stary, że we mszach świętych uczestniczą głównie osoby starsze, tutaj w Polsce zobaczyłem, że jest zupełnie inaczej. Tu we mszach uczestniczy dużo młodych, całe rodziny z dziećmi i jest to dla mnie dużym zaskoczeniem. Inny wymiar, który mnie w Polsce również zaskoczył to ilość mszy odprawianych każdej niedzieli, każdego dnia.
Nabożeństwa w Burkina Faso przeżywane są bardzo radośnie: towarzyszą im tańce, oklaski, a sama msza trwa 2-3 godziny, co dla katolików w Europie jest nie do pomyślenia. Czy tak jest w całej Afryce? 
Różnice w celebracji mszy świętej są duże, ale to jest związane z kulturą. Nawet w naszym regionie Afryki różnice są znaczne. Kraje Sahelu, bliżej Sahary, inaczej wyrażają swoje emocje w trakcie liturgii niż na wybrzeżu Afryki. W Ghanie, Togo czy na Wybrzeżu Kości Słoniowej msze są jeszcze dłuższe niż u nas i jeszcze bardziej radosne. Ale to co jest istotne: każdy w swojej kulturze może spotkać się osobiście z Chrystusem.
Od paru lat z Burkina Faso coraz częściej dochodzą wiadomości o atakach terrorystycznych bojowników Państwa Islamskiego i Al-Kaidy. Jak sytuacja wygląda obecnie? 
Brak bezpieczeństwa w krajach Sahelu Afryki Zachodniej jest bardzo skomplikowanym tematem. Przed rokiem 2015 w Burkina Faso nie było żadnych ataków ze strony Islamistów. To co się rozpoczęło w Libii, czyli proces rozpadu państwa, powoli zaraziło kraje sąsiadujące i doszło do Burkina Faso. Widzimy, że pewne kraje postawiły sobie za cel islamizację Afryki. Problem z terroryzmem, który pojawił się w Burkina Faso w 2015 roku, rozlewa się obecnie w wielu regionach mojego kraju: na wschodzie, północy, w centralnej jego części, obejmując również region skąd pochodzę, mamy problemy z terroryzmem na zachodzie kraju, a nawet na południowym zachodzie. Początkowo terroryści zabraniali chrześcijanom wspólnych modlitw, albo nakazywali opuścić im teren wioski. Były przypadki, gdzie kapłani, protestanccy pastorzy czy katechiści stracili swoje życie. Najpierw ataki były wymierzone przeciw chrześcijanom, ale później dotyczyły również muzułmanów, którzy nie akceptowali terroryzmu i islamu w skrajnej jego interpretacji. Ci, którzy nie chcą dostosować się do ich wymogów są prześladowani. Spowodowało to tysiące zabitych, setki tysięcy przesiedleńców w ramach kraju. Aktualnie około 40% kraju jest w rękach terrorystów. Nie ma tam struktur państwowych: administracji, służby zdrowia, a wiele szkół jest zamkniętych. Sytuacja jest bardzo ciężka. Z regionów dotkniętych bezpośrednio terroryzmem bardzo dużo ludzi przeniosło się do centrum kraju albo do większych miast, które są lepiej chronione, tudzież na południe Burkina Faso. Szacuje się ich liczbę na 2 miliony osób, czyli 10% populacji kraju. W mojej diecezji, która liczy półtora miliona osób jest około 200.000 wewnętrznych uchodźców, którzy przenieśli się z innych regionów. W dużej mierze to kobiety, dzieci i osoby starsze. Wielu mężczyzn albo zostało zabitych albo są w szeregach wojskowej milicji. Tam, gdzie całkowicie dominują dżihadyści, nie ma żadnych parafii, nie ma nikogo. Sytuacja jest naprawdę trudna. Wszyscy stawiają sobie pytanie w jaki sposób wyjść z tego kręgu przemocy, nienawiści i pogardy.

Jak rząd próbuje rozwiązać problem z siejącymi terror dżihadystami? 
Zarówno za czasów prezydenta Marca Kabore jak i rządu wojskowych podpułkownika Paula-Henriego Sandaogo Damiba podejmowano pewne działania zmierzające na cele zaprowadzenie pokoju i kontroli państwa na całym terytorium. Jednak przez ten okres ludzie nie byli zadowoleni z efektów, nie widzieli konkretnych wymiarów, wysiłków, aby powstrzymać dżihadystów i zaprowadzić pokój w kraju. Po zamachu stanu w ubiegłym roku władzę przejął kapitan Ibrahim Traore, który tchnął w ludzi nadzieję. Widzą, że coś robi się w tym obszarze. Państwo rozpoczęło masowy nabór do wojska i milicji w celu obrony wiosek. Obecny rząd wojskowych potrafił odzyskać niektóre miejscowości, a nawet regiony kraju. W mojej diecezji w parafii Dassa wszyscy uciekli. Ale niedawno miejscowość tą wyrwano z rąk dżihadystów i ludzie mogli powrócić do swoich domów. Jest tam obecnie stała obecność wojska i wolontariuszy w celu ochrony przed dżihadystami. W niektórych miejscach widać poprawę, ale ataki terrorystyczne mają miejsce w innych regionach kraju. Nikt nie wie, w jaki sposób uzdrowić całą sytuację.
Czy przewroty, które miały miejsce w Mali i ostatnio Nigrze również wynikają z niezadowolenia społeczeństwa co do braku postępu w walce z grupami terrorystycznymi? 
Sytuacja zmienia się zarówno na płaszczyźnie międzynarodowej jak i regionalnej. Od dłuższego czasu było wiele różnego rodzaju spotkań, głoszonych zapowiedzi, decyzji, była oczywiście obecność wojsk francuskich w Mali, w Nigrze, gdzie są jeszcze oddziały armii amerykańskiej, ale pomimo wielu lat nic się nie zmieniło pod względem bezpieczeństwa, a jeśli się zmieniło, to na gorsze. Ja też stawiam sobie pytania: dlaczego tak się dzieje, że kraje takie jak Algieria czy Mauretania żyją w pokoju i dlaczego tylko te trzy kraje: Mali, Burkina Faso i Niger mają takie problemy z terroryzmem? Ludność tych krajów nie rozumie jak to możliwe, że przy dzisiejszej technice ani Francuzi, ani Amerykanie z pomocą wojska z Czadu nie potrafią poradzić sobie z terroryzmem i rozwiązać problemu braku bezpieczeństwa. Są pewne regiony, gdzie terroryści wygnali całą populację. Nie ma administracji, zamknięte są szkoły, nikt nie mieszka, ale kopalnie złota działają normalnie. Ludzie nie rozumieją jak to możliwe, czyje to interesy, kto je reprezentuje? Zwłaszcza wielu młodych ludzi stawia pytania, na które nie ma odpowiedzi. Kiedy naród jest pod ścianą, szuka różnych rozwiązań, stąd też mogą wystąpić zamachy stanów.
Jest ksiądz biskup odpowiedzialny za sprawę wewnętrznych uchodźców przebywających w centralnej części kraju. Proszę powiedzieć jak funkcjonują ci ludzie, kto im pomaga? 
Większość z nich mieszka w obozach dla uchodźców. Tych obozów jest naprawdę bardzo dużo w różnych regionach kraju. Ci, którzy są w obozach mają chociaż trochę pomocy ze strony rządu i nieco pomocy ze strony organizacji międzynarodowych. Ale jest wielka rzesza ludzi, którzy nie żyją w obozach, często nie są zarejestrowani jako przesiedleńcy. Żyją albo u znajomych albo w wioskach na południu kraju. Ludzie ci nie mają żadnej pomocy. Te bardzo liczne małe grupy rodzin, które musiały uciekać ze swoich miejscowości, mogą liczyć wyłącznie na pomoc mieszkańców wiosek, do których przybyli oraz ze strony Kościoła. Gdy stawiamy wewnętrznym uchodźcom pytanie: „czego najbardziej potrzebujecie?”, wielu z nich udziela jako pierwszej odpowiedzi: „chcemy wrócić do naszych domów, gdyż tam możemy pracować na swoje potrzeby.”  A potrzeby są różne: związane z żywnością, z dostępem do ziemi uprawnej, pomocą duchową i psychologiczną. W mojej diecezji, w Koudougou, prosiłem wszystkich chrześcijan o pomoc materialną na rzecz przesiedleńców. W parafiach gromadzi się ubrania i zboże, aby je następnie podzielić między potrzebujących. Większość z nich to rolnicy, niektórzy z nich zajmowali się także hodowlą zwierząt. Stąd prosimy miejscową ludność, aby przekazała przesiedleńcom jakiś skrawek ziemi by mogli hodować zwierzęta i jakoś egzystować. Wielu ludzi, którzy uciekli ze swoich wiosek widziało zabitych, gwałty, różnego rodzaju akty przemocy. Ludzie ci często mają traumę. Pewnego razu udałem się do małej wioski by spotkać się z grupą przesiedleńców. Dla bezpieczeństwa byłem w asyście grupy policjantów. Ludzie wiedzieli, że przybędę, znali godzinę, ale kiedy zobaczyli mnie w eskorcie policji z bronią w ręku wielu zaczęło uciekać. Dopiero gdy inni poszli za nimi, aby ich przyprowadzić z powrotem, powoli zaczęli wracać. Islamiści często przybywają na motorach jak wojsko, często są ubrani jak żołnierze, mają te same mundury i broń. A więc jako Kościół staramy się również zapewnić wewnętrznym uchodźcom pomoc psychologiczną opłacając terapie. Sytuacja jest bardzo trudna. Czekamy na wszelką pomoc, która może przyjść z zewnątrz, aby zaradzić bieżącym potrzebom.
Jest wiele ubogich krajów, które potrzebują pomocy. Jak przekonałby ksiądz biskup polskich darczyńców, by pomagać Burkińczykom i co jest najbardziej palącą potrzebą? 
Prawdą jest, że na świecie jest wiele krajów, które potrzebują pomocy. Jednak kraje Sahelu, czyli leżące na obrzeżach Sahary, a szczególnie Burkina Faso, który jest moim krajem, naprawdę potrzebują pomocy. Potrzeb jest wiele. Może to też być pomoc w dostępie do wody poprzez budowę studni głębinowych, zakup leków, pomoc w edukacji, w dożywianiu. Może to być pomoc okazana wewnętrznym uchodźcom. Wspomnę, że jako Kościół organizujemy również dla kobiet mikroprojekty, aby mogły same poprzez swoją pracę zarobić coś na potrzeby swoich rodzin. Są to warsztaty w jaki sposób produkować mydło, kursy tkactwa, różnego rodzaju hodowli, prowadzenia małej działalności handlowej i wiele innych. Ale do tego również potrzebujemy pewnych funduszy.

Często ludzie zastanawiają się czy ich pomoc dotrze do potrzebujących? 
Jeśli pomoc przechodzi przez struktury Kościoła, to naprawdę to co się przekazuje jest wykorzystane na potrzeby potrzebujących.
Dziękuję bardzo za rozmowę. 
To ja chciałbym Panu podziękować za zainteresowanie i pomoc na rzecz Burkina Faso. W sposób szczególny chcę tu podziękować polskim misjonarzom z mojej diecezji. Dziękuję za pomoc pańskiej Fundacji i wszystkim Darczyńcom, którzy wspierają misję w Burkina Faso. Brakuje mi słów, aby wyrazić moją wdzięczność. Proszę Pana Boga, aby pobłogosławił wszystkim dobrodziejom: niech da im łaskę zdrowia, niech umocni nasze więzi przyjaźni i braterstwa. W imieniu wszystkich ludzi z mojej diecezji i z kraju, którzy otrzymali pomoc ze strony dobrodziejów Fundacji wyrażam jeszcze raz moje podziękowania.

Rozmowę przeprowadził Sebastian Siewiera, prezes Zarządu Fundacji.

Od Fundacji: 
Drodzy Darczyńcy i sympatycy Fundacji Sięgnij NIEBA, wsparcie finanse skierowane na pomoc wewnętrznym uchodźcom w Burkina Faso możecie przekazywać:
a) bezpośrednio na konto Fundacji o numerze 65 1140 2004 0000 3502 7563 2596 z tytułem: "darowizna - wewnętrzni uchodźcy" albo
b) poprzez płatności online z celem: darowizna - rozwój fundacji
link: https://siegnijnieba.pl/chce-pomoc/rozwoj-fundacji#purpose=f

Środki zebrane w ten sposób przekażemy na pomoc wewnętrznym uchodźcom przebywającym w Sabou oraz okolicznych wioskach. 

Udostępnij

ks. bp J. Ouedraogo

Joachim Ouedraogo jest burkińskim, rzymskokatolickim duchownym. W 2004 roku papież Jan Paweł II mianował go biskupem. Od 2011 roku jest ordynariuszem diecezji Koudougou w Burkina Faso. Podlegają mu polskie placówki misyjne franciszkanów konwentualnych z Sabou oraz klaretynów z Koudougou. Z ramienia episkopatu Burkina Faso jest odpowiedzialny w swoim kraju za dialog międzywyznaniowy z Islamem.

Bądź na bieżąco

Otrzymuj kwartalne wiadomości prosto z Burkina Faso

Partnerzy Fundacji